Wymiana uczniów 09.05.2015 - 13.05.2015


W dniach 09.05 - 13.05.2017 na terenie gminy Czermin po raz kolejny przebywała grupa 10 uczniów ze szkoły podstawowej im. Dr. Th. Neubauera i 3 opiekunów z partnerskiej gminy Steinhöfel. Była to kolejna wymiana uczniowska w ramach partnerskiej współpracy pomiędzy gminami Czermin i  Steinhöfel. 

Ponieważ tym razem osobą odpowiedzialną za zorganizowanie programu pobytu dzieci niemieckich w Polsce był dyrektor Zespołu Szkól w Czermnie - Krzysztof Orszulak - młodzi przyjaciele przyjechali własnie do szkoły czermińskiej. Po krótkim odpoczynku i obiedzie, żeby umilić gościom oczekiwanie na rodziny u których mieli przez pięć dni zamieszkać, zaproponowano zwiedzanie budynku szkolnego. Budynek, zadbane i czyste klasy oraz teren wokół szkoły zrobiły duże wrażenie zarówno na dzieciach jak i ich opiekunach. Około godziny 14:00 przyjechały rodziny goszczące tym razem młodzież niemiecką. Dyrektor  przedstawił rodziny i mieszkających u nich gości, po czym wszyscy rozjechali się do domów, 

 

Galeria Dzień I


Dzień drugi pobytu okazał się bardzo męczący ale jednocześnie bardzo ciekawy. Wszyscy udali się do kopalni soli w Kłodawie.  Największym przeżyciem był zjazd windą na głębokość 600 metrów. Winda poruszała się z prędkością 6 m/s i czasem - ze względu na zmianę ciśnienia miało się wrażenie "zatkanych uszu", ale wtedy wystarczyło tylko przełknąć ślinę lub ziewnąć - i wszystko wracało do normy. Przewodnik wprowadził grupę w świat kopalni soli. Można było dowiedzieć się skąd się wzięła sól i jak się ją wydobywa.

Warto wiedzieć, że w kłodawskiej kopalni oprócz soli tradycyjnej białej występuje także sól różowa. Kłodawa jest jedynym miejscem w Europie gdzie występuje sól tej barwy. Sól różową można spotkać jeszcze w jednym miejscu na świecie – tym razem w Azji, w Pakistanie. I ta sól zwana jest himalajską. Z Kłodawą związane jest także występowanie niezwykle rzadkiej soli niebieskiej - którą spotkać można tylko i wyłącznie tutaj.

Przewodnik opowiedział młodzieży, kim jest legendarny Skarbnik i pokazał wykutą z soli postać. Jak głosi legenda - jeżeli ktoś pomyśli życzenie i ucałuje (dziewczyna) lub dotknie (chłopak) owego Skarbnika, to jego życzenie na pewno się spełni. Po wizycie u Skarbnika na wszystkich czekała jeszcze jedna niespodzianka - wizyta w jaskini hrabiego Drakuli, który podobno kiedyś przybył tu z wizytą...

Podczas zwiedzania kopalni chwile można było odpocząć w Sali, a właściwie komorze charakteryzującej się wspaniałą akustyką, w której znajduje się scena. Na scenie tej występowali min. i Filharmonia Kaliska i zespół Mazowsze i Ivan Komarenko. Występ filharmonii kaliskiej został wpisany do Księgi Rekordów Guinessa jako koncert w najniżej położonym miejscu.

W okolicy sceny można też było zebrać sobie trochę soli na pamiątkę.... Był to ostatni punkt zwiedzania, tak więc trzeba było udać się w drogę powrotną i ponownie jechać windą - tym razem w górę. Na zakończenie pobytu w Kłodawie każdy uczestnik otrzymał na pamiątkę kilogramową torbę kłodawskiej soli kamiennej. Wizyta w kopalni na pewno pozostanie długo w pamięci wszystkich uczestników.

 

Galeria Dzień II


W środę młodych gości czekała wizyta w Wiosce Indiańskiej w Józefowie koło Chocza. Była to wycieczka pełna przygód i niezapomnianych wrażeń. Na początku pobytu w Józefowie szczególnym powiedzeniem cieszyła się klatka, w której znajdowały się dwa szopy pracze. Pierwszym punktem wycieczki było spotkanie z samym szeryfem, który wyjaśnił zasady przebywania na terenie wioski i przedstawił plan pobytu. Po spotkaniu z szeryfem wszyscy udali się na indiański tor przeszkód, po przejściu którego każdy otrzymał nowe, indiańskie imię. Kolejnym punktem było spotkanie z prawdziwym traperem i samodzielne poszukiwanie złota. W niektórych uczestnikach obudziła się prawdziwa "gorączka złota" ;-)  Na zakończenie spotkania każdy uczestnik otrzymał na pamiątkę drobniutki pozłacany kamyczek.

Po zakończonych poszukiwaniach chętni zmierzyli się z rzutem indiańskim toporkiem do tarczy i rzutami  do celu. polegało to na tym, że kółka  należało wrzucić na wbity w ziemię kij, natomiast kapelusz na rogi bawołu. Po pełnych emocji przeżyciach uczestnicy zasłużyli na odpoczynek. W  bufecie czekały na nich pieczone  kiełbaski i napoje. Po zasłużonym odpoczynku na młodych turystów czekała kolejna konkurencja. tym razem była to sztafeta, a polegała na ty, iż stworzono dwie grupy: dziewczęta vs chłopcy. Obie drużyny musiały zmierzyć się z dojeniem "dzikiej krowy", a wygrywała ta drużyna która pierwsza zapełniła wiadro.   W końcu nadszedł moment dla najodważniejszych: rodeo.... należało się jak najdłużej utrzymać na szalejącym byku. Osobom oczekującym na jazdę o raz tym, którzy nie chcieli poddać się tej próbie umiliła czas możliwość skorzystania z  "dmuchańców", gdzie z wielkim zaangażowaniem walczono o zdobycie szczytu. Po prawdziwie kowbojskich doświadczeniach Grupę czekał jeszcze spacer na cmentarz, gdzie można było zobaczyć m.in. grób słynnego bandyty Dzikiego Zachodu - Jessie Jamesa. 

 

Wizyta w Wiosce Indiańskiej nie była jedyną atrakcją tego dnia. Po powrocie do szkoły w Czerminie wszyscy mieli możliwość wzięcia udziału w zawodach sportowych, które odbyły się na sali gimnastycznej. Jak zwykle stanowił wielką frajdę i wszyscy walczyli z wielkim zaangażowaniem. 

Po południu na wszystkie dzieci czekała jeszcze jedna, spontaniczna niespodzianka. Rodzice jednej z uczestniczek wymiany zaprosili wszystkie dzieci - i niemieckie i polskie  wraz z rodzicami do swojego domu na popołudniowo - wieczornego grilla, co było bardzo sympatycznym i wesołym podsumowaniem całego pełnego atrakcji i trochę męczącego dnia. 

 

 

Galeria Dzień III


 Przedostatni dzień pobytu niemieckich gości rozpoczął się dwugodzinnymi rozgrywkami na kręgielni w Pleszewie. Rozgrywki te - jak za każdym razem - cieszyły się wielkim  powodzeniem, a rywalizacja była bardzo zacięta, choć w ramach fair play. Po wizycie w kręgielni kolejną atrakcją tego dnia była  dwugodzinna zabawa na pleszewskim basenie.

 

Galeria Dzień IV


I nadszedł dzień rozstania. Jednakże zanim do tego doszło młodzie z skorzystała ze wspaniałej lekcji w Muzeum Piekarnictwa w Pleszewie, gdzie młodzież mogła własnoręcznie przygotować wypieki. W oczekiwaniu na gotowe pieczywo zaprezentowany został film przedstawiające role chleba i jego znaczenie.

Po powrocie z Pleszewa uczestnicy wzięli udział w specjalnie przygotowanych zajęciach artystycznych, na których własnoręcznie wykonywali instrument tzw. zaklinacz deszczu zwany także kijem deszczowym.

Kij deszczowy  - jest to instrument perkusyjny   wykonany  z  pustego  kawałka  egzotycznego drewna  wypełnionego  małymi kamykami  lub  ziarenkami owoców, które przesypują się  z góry na dół  wewnątrz  kija  imitując  dźwięk  kropel  spadającego deszczu.

( za https://pl.wiktionary.org/wiki/kij_deszczowy )

Dźwięk oryginalnego kija deszczowego...

Praca na zajęciach była bardzo intensywna i pod koniec zajęć powstało wiele wspaniałych instrumentów, które każdy autor mógł zabrać na pamiątkę.

Po bardzo efektownych i efektywnych zajęciach wszystkie dzieci, rodziny, dyrektorzy szkół, wójt gminy Czermin Sławomir Spychaj, pani wicewójt Marietta Cierniak oraz inni zaproszeni goście spotkali się na uroczystym pożegnalnym obiedzie. Po posiłku, przemówieniach i tradycyjnej wymianie upominków młodzi goście wraz z paniami opiekunkami udali się w drogę powrotną. I jak zwykle nie obeszło się bez łez i szlochów, gdyż  przez te wspólnie spędzone pięć dni dzieci naprawdę bardzo zżyły się ze sobą i polubiły.

 

 

 

 

 

 

Takie momenty jak ten pokazują jak ważna i potrzebna jest taka wymiana młodzieży.

Krótkie podsumowanie ostatniego dnia...